Opublikowano Dodaj komentarz

Przedstawiamy Kawy: Etiopia Guji

Świeże jagody kawy Arabica. Kawa Etiopia Guji

Dziś chcielibyśmy przedstawić następną kawę jaką znajdziecie w naszej palarnia. Arabica Etiopia Guji, bo o niej mowa to już kolejna kawa jaka trafiła do nas z ojczyzny „czarnego złota”. Chociaż, tych gatunków było już dziewięć, z czego siedem aktualnie znajdziecie w naszej ofercie (tęsknimy za Anderachą i Hundą Oli jak tylko pojawi się możliwość to wrócą do nas) to ciągle nie mamy dość. Dlatego, że każda z kaw etiopskich zaskakuje nas niepowtarzalnym smakiem.

Oromowie – odkrywcy kawy

Kawa pochodzi z regionu, który zamieszkiwany jest przez lud Oromo. Mają oni własną legendę dotyczącą powstania kawy. Opowiada ona o Waqa, najwyższym Bogu nieba, który ukarał jednego ze swoich ludzi śmiercią. Dopiero po śmierci mężczyzny Waqa zdał sobie sprawę, że mężczyzna był niewinny i był lojalnym sługą. Następnego ranka Waqa odwiedził miejsce pochówku mężczyzny. Pełen żalu z powodu zabicia niewinnego i lojalnego człowieka, zaczął płakać. Padające na ziemię łzy podlewały, niewidoczną wcześniej roślinę. Jak można się domyślić, tą tajemniczą, nową rośliną, która wyrosła, odżywiana łzami, była kawa.

Etiopia Guji – z miłości do kawy

Cała kawa Etiopia Guji jest selektywnie zbierana ręcznie i dostarczana do stacji przetwarzania, gdzie jest sortowana. Następnie owoce są rozdrabniane i fermentują przez około 24 godziny, w zależności od warunków pogodowych. Po zakończeniu fermentacji ziarna myje się, a następnie sortuje w kanałach myjących. Posortowaną kawę płucze się źródlaną wodą, aby usunąć resztki pozostałości po fermentacji. Po umyciu kawa trafia na specjalne stoły, gdzie schnie w cieniu przez 10-14 dni. W tym czasie ziarna regularnie obraca się i kilkukrotnie ręcznie sortuje. Poziom zaangażowania pracowników oraz miłości do kawy skutkuje naprawdę wyjątkowym profilem filiżanki.

Etiopia Guji – ciekawa alternatywa

Etiopia Guji, bohaterkę dzisiejszego wpisu, sprowadziliśmy głównie z myślą o metodach przelewowych, takich jak Drip czy Chemex. Dlatego też została wypalona, średnio, a nawet odrobinę jaśniej niż średnio. Natomiast nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie spróbowali jej również parzonej w bardziej klasyczny sposób, w kawiarce czy jako tradycyjne espresso. Jak smakuje? W zależności od sposobu parzenia na pierwszy plan wysuwa się czekolada, a potem dużo i jeszcze więcej owoców. Jako, że nie mieliśmy czasu na więcej eksperymentów, bo już szykujemy dla was kolejną niespodziankę, to jesteśmy przekonani, że przeprowadzicie je sami. Zatem, do roboty!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *